Strefa relaksu (45)
W Jaśliskach (32 km od Nowego Żmigrodu) był kręcony film Jana Komasy „Boże Ciało”. Film był nominowany do tegorocznych Oscarów.
Gorlice (30 km od Nowego Żmigrodu) to miasto Ignacego Łukasiewicza twórcy lampy naftowej. To tam Łukasiewicz postawił pierwszą na świecie uliczną lampę naftową u zbiegu ulic Kościuszki i Węgierskiej. Jej kopia stoi w tym samym miejscu do dziś oświetlając kapliczkę z Jezusem Frasobliwym. W Gorlicach znajduje się m.in.: Muzeum Regionalne PTTK gdzie są eksponaty bezpośrednio związane z pracą wynalazcy; Skansen Przemysłu Naftowego „Magdalena”; ławeczka z postacią wynalazcy, trzymającego u boku swoją lampę naftową; ESCAPE ROOM, którego mottem przewodnim jest Ignacy Łukasiewicz.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Sposób wykonania: wszystkie składniki wymieszać w misce. Małymi porcjami wlewać ciasto do rozgrzanej gofrownicy (potrzebna pomoc rodziców). Upieczone gofry dekorujemy według własnego uznania: cukrem pudrem, bitą śmietaną, nutellą, owocami lub dżemem.
Przepis przysłała Natalia Warzecha klasa 6a
SMACZNEGO
Liczba uczestników: dowolna
WYMAGANIA/POTRZEBNE AKCESORIA: Przygotuj coś do pisania, kartki papieru z tabelkami (do 6 kolumn).
PAŃSTWA MIASTA - ZASADY:
Krok 1: Przygotowanie tabelki – Gracze określają kategorie i wypisują je w kolumnach. Np. kolumna 1 – państwo, kolumna 2 – miasto, następnie zwierzę, kolor, imię, rzecz, rzeka. Mile widziane również inne kategorie (takie jak gramy w naszej szkole) przyprawa, potrawa, mebel, dyscyplina sportowa itp.
Krok 2:Wybór litery - Jeden z graczy w pamięci wymienia alfabet, inny gracz w dowolnym momencie mówi „Stop”. Litera, na której przerwano wyliczanie, jest jednocześnie wybraną literą. Uwaga: litery, które nie są uwzględniane w wyliczaniu: Ą, Ę, Ń, Ó, Q, V, X, Y.
Krok 3: Po wylosowaniu litery wszyscy wpisują do swoich kolumn słowa z kategorii zaczynające się na wybraną literę. Możliwe jest również wprowadzenie ograniczenia czasowego.
Krok 4: Przydzielanie punktów w grze Państwa Miasta: zasady są takie, że za każde poprawnie wpisane słowo gracz otrzymuje punkty według następującego systemu:
- jeśli nikt inny nie wpisał danego słowa, gracz otrzymuje 2 punkty.
- jeśli kilku graczy wymieniło to samo słowo – wszyscy otrzymają po 1 punkcie.
- jeśli gracz nie wpisał słowa lub wpisał niepoprawne - nie otrzymuje punktów.
Krok 5: Zakończenie: zwycięża ten, kto zdobędzie największą ilość punktów.
Powodzenia!
- możecie skorzystać z tego, do czego jeszcze nie zdążyliście sięgnąć,
- zrelaksujcie się przy ulubionej zabawie, muzyce, książce,
- zadbajcie o swoją sprawność fizyczną – może małe porządki w pokoju :-),
- zaproponujcie pomoc rodzicom – teraz tego bardzo potrzebują,
- sprawcie jakąś małą przyjemność bliskim (występ, deser, rysunek, itp),
- cieszcie się chwilą bez lekcji, sprawdzianów, ocen i zadań,
Rodzice:
- odpocznijcie od codziennych obowiązków szkolnych dzieci,
- pozwólcie sobie na nielogowanie się do dziennika elektronicznego (do poniedziałku :-)
- znajdźcie czas na chwilę relaksu,
- zadbajcie o swoją psychikę, bo jedynie Wasz spokój może zapanować nad rodzinnym chaosem…
Nauczyciele:
- odczujcie satysfakcję z tego, że udało Wam się pracować zdalnie,
- podziękujmy dyrekcji za wprowadzenie dziennika elektronicznego :-)
- zadbajcie o swoją chwilę relaksu…
Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Oferta ważna przez dwa dni z możliwością powtórzenia w przyszłości (co weekend). Pozdrowienia.
Na początku wsypujemy mąkę do wysokości 1/2 lub 3/4 butelki w zależności od wielkości balona. Najlepiej robić to przez lejek, poruszając w środku słomką, aby przesypywało się bez zastojów. Następnie dmuchamy balon, skręcamy go i zakładamy na butelkę. Teraz wystarczy butelkę obrócić w taki sposób, aby mąka przesypała się do nadmuchanego balona. Można to przyśpieszyć ściskając kilkukrotnie butelkę. Następnie rysujemy oczy, usta i wiążemy fryzury z włóczki.
Zgniatanie balona wypełnionego mąką lub ryżem świetnie odstresowuje i pozwala wyrzucić z siebie negatywne emocje relaksując i wprawiając w dobry nastrój.
Miłej zabawy.
Mały kotek samotnie wracał ze szkoły. Ciągnął łapkę za łapką wolno, jakby ospale. Był smutny, nic go nie cieszyło, czuł się bardzo nieswojo. Niechętnie prychał na inne przechodzące obok zwierzęta. Nagle nadleciał malutki motylek i nad samym nosem kotka zrobił okrążenia, jedno, drugie, trzecie. Chyba mi się przygląda – pomyślał kotek i łapką próbował odgonić motylka. Ale ten wcale nie odlatywał, tylko krążył, krążył i jak samolot kreślił znaki w powietrzu. Kotek patrzył i patrzył, jak zaczarowany, w piękny lot motyla. A ten wzbił się wyżej, jakby chciał dolecieć do słońca, i nagle znikł mu z oczu za wysokim ogrodzeniem. Zaciekawiony kotek zbliżył się do płotu, wdrapał się po deskach i znalazł się w ogrodzie. Rozejrzał się dookoła. Było tam tak pięknie, rosły wysokie owocowe drzewa sięgające koronami do nieba, a małe krzaczki, jakby przy nich przycupnięte, trzymały się ich jak maminej spódnicy. Rosły też kolorowe kwiaty, które jak dywan pokrywały cały ogród. Kotek poczuł zapach ziemi, kwiatów, krzewów i drzew. Pociągnął mocno noskiem i zapach jak fala, jakby ramionami, objął go. Kotek położył się na trawie i oddychał miarowo, równo i spokojnie. Przetarł oczy, podłożył łapki pod głowę, wyciągnął całe ciałko, było mu bardzo wygodnie. Leżał teraz i odpoczywał. Poczuł senność. Słonko wysyłało swe promyki na ziemię, by pogłaskały każdy kwiatek, każdy listek i każdą roślinkę. Kotek poczuł przyjemny dotyk ciepłych promieni. Zamknął oczy. A promyczki jeden po drugim głaskały go, przyjemnie ogrzewając. Po chwili pojawił się delikatny wiaterek, który kołysał listki i gałęzie, jakby do snu. Pochylił się nad kotkiem i też go kołysał, trzymając w swoich ramionach. Kotek poczuł, jak wiaterek przesuwając się teraz po nim od głowy do łap, do pazurków samych, z wolna uwalnia go od smutków, i jeszcze raz, i jeszcze delikatnie przesuwając się od głowy w dół ciałka, zabiera z sobą całe niezadowolenie. Kotek poczuł się tak dobrze, poczuł się spokojny, jakby obmyty ze wszystkich swoich dużych i małych zmartwień. Otworzył wolno oczka i popatrzył na chmurki, które płynęły po niebie, nie spiesząc się, leniwie, nie przeganiając się, zgodnie. Płynęły i płynęły, a wiatr wolno je popychał. Kotkowi było tak dobrze. Nagle jedna mała kropelka spadła mu na nos. Co to ? - zdziwił się. Rozejrzał się dookoła i zobaczył, jak kwiatki wyciągają swoje małe główki do kropli deszczu, zupełnie jak on pyszczek do miseczki z mlekiem. Usiadł na trawie. Przeciągnął się. Kropelki deszczu wolno, lecz miarowo spadały na spragnione roślinki. Wraz z tym delikatnym deszczem wróciła mu siła. Wstał, otrząsnął futerko, uśmiechnął się do siebie zadowolony. Pora iść do domu - pomyślał. Ale dziwną przeżyłem przygodę w tym ogrodzie, gdzie przyprowadził mnie motylek. Wrócę tu jeszcze - obiecał sobie - tu jest tak pięknie i spokojnie. Wyprężył się do skoku i jednym zamachem przeskoczył płot. Radośnie machając ogonem, wracał do domu.
- Można wyjść na spacer, jest to wręcz wskazane. Ważne, by unikać dużych skupisk ludzi - wyjaśnił Łukasz Szumowski, minister zdrowia.
Miłego dnia.